Zaparkowanie samochodu pod blokiem na dużym osiedlu może okazać się trudniejsze niż przepłynięcie dwudziestu basenów kraulem. Największą bolączką mieszkańców gdańskich blokowisk jest brak miejsc parkingowych. Niektórzy radzą sobie, tworząc tak zwane parkingi społecznie strzeżone. Inni zajmują miejsca na placach zabaw dla dzieci.
O miejsce na płatnym parkingu lokatorzy bloków niekiedy podstępnie walczą. Pan Marek, marynarz, zbudował dom poza Gdańskiem. Niebawem miał się wyprowadzić z bloku na Zaspie. Wszyscy zmotoryzowani sąsiedzi liczyli na to, że zostawi im miejsce parkingowe po swoim fordzie. Doszło do tego, że próbowali go przekupić drogimi alkoholami i bombonierkami. W tej niezręcznej sytuacji pan Marek odstąpił miejsce spokojnemu zmotoryzowanemu sąsiadowi.
30 lat temu nie pomyśleli
– Problemy wynikają z tego, jak projektowano osiedla we wczesnych latach siedemdziesiątych. Nie przewidywano wówczas, że większa część mieszkańców w przyszłości będzie miała samochody – mówi Stanisław Prus, kierownik administracji nr 1 na Przymorzu.
Na osiedlu Chełm, gdzie mieszka 18 tysięcy osób, jest 6 płatnych parkingów strzeżonych. Na każdym "nocuje" około 140 samochodów. Wolnych miejsc nie ma.
– Gdzie tylko się da, robimy zatoki, ale lokatorzy, którzy nie mają aut, są przeciwni ich powstawaniu – mówi Elżbieta Kwiatkowska, specjalista ds. handlu i usług spółdzielni mieszkaniowej Chełm. – Największy problem mamy z tirami zaparkowanymi pod domami. Teraz wprowadziliśmy już zakazy wjazdu dla tak dużych samochodów na osiedlowe uliczki – dodaje.
W wielu miejscach przy osiedlowych drogach stoją zakazy zatrzymywania się, jednak nie są one respektowane. Służby ratownicze nierzadko tracą cenne minuty na omijanie czterokołowych przeszkód, gdy na przykład jadą ugasić pożar.
Monika Urbaniak z Zaspy często obserwuje, jakie problemy ma samochód wywożący śmieci. – "Śmieciarka" manewruje między autami zaparkowanymi na jezdni. Obowiązuje tam zakaz parkowania, ale mogłoby go nie być, ponieważ nikt go nie respektuje, a Straż Miejska też się nie kwapi, żeby coś z tym zrobić – opowiada.
W 2006 roku w Gdańsku włamano się do 1800 aut, zginęło 1300 pojazdów. W tej niechlubnej statystyce króluje Przymorze.
Administratorzy tego osiedla znaleźli rozwiązanie – parkingi społecznie strzeżone. Na czym to polega? – Wyznaczamy miejsce, ogradzamy je, na bramie zakładamy kłódkę, a każda z osób zostawiających tu samochód, dostaje kluczyk – tłumaczy Stanisław Prus z administracji na Przymorzu.
Lokatorzy wyglądają przez okna i w ten sposób dozorują swoje mienie. Płacą administracji niewielką sumę, bo ok. 10 zł miesięcznie m.in. za wydzielenie i sprzątanie terenu.
– W ten sposób stworzyliśmy już kilka parkingów, między innymi na ulicy Opolskiej, Olsztyńskiej, Kołobrzeskiej, w sumie około dwustu miejsc postojowych – dodaje Prus. – Wolnych miejsc brak.
Dodatkowo dla poprawy bezpieczeństwa Przymorze od godz. 18 do godz. 6 rano patrolują ochroniarze zatrudnieni przez spółdzielnię.
Ochroniarze przydaliby się również między innymi na Zaspie, gdzie grasuje "gang" złodziei paliwa.
– Parkuję pod swoim blokiem przy ulicy Dywizjonu 303, od dłuższego czasu średnio raz w miesiącu ktoś spuszcza z mojego samochodu paliwo, zgłaszałam tę sprawę na policję, ale sprawców nie udało się złapać. Miesięcznie tracę kilkadziesiąt złotych na naprawy, tyle samo zapłaciłabym za miejsce parkingowe... gdyby jakieś wolne było – opowiada pani Grażyna.
Brak miejsc parkingowych stał się powodem konfliktu między mieszkańcami ul. Obrońców Wybrzeża i Jagiellońskiej z Przymorza – największej "sypialni" Trójmiasta.
Przy Obrońców Wybrzeża stworzono ponad 50 miejsc postojowych. Korzystają z nich mieszkańcy falowca z ul. Jagiellońskiej. Ci z Obrońców Wybrzeża są wściekli.
– Przyjeżdżam po godzinie osiemnastej z pracy i muszę krążyć kilkanaście minut w oczekiwaniu, aż coś się zwolni, ja nie zajmuję ich miejsc – denerwuje się pan Henryk, wysiadając ze swojego malucha.
Warto dodać, że drugie miejsce w policyjnych statystykach kradzieży aut zajmuje dzielnica Wrzeszcz. Osoby, które mają garaż, mogą zaliczyć się do grona wielkich szczęściarzy. Za wynajem murowanego garażu trzeba zapłacić ok. 200 zł za miesiąc.
Adresy wolnych i murowanych sypialni dla samochodów krążą pocztą pantoflową.
Samochodów coraz więcej, a parkingów ubywa
Liczba samochodów jeżdżących gdyńskimi ulicami wciąż rośnie. W chwili obecnej aż 64 proc. gdyńskich rodzin dysponuje przynajmniej jednym autem. W 2002 roku samochodem pochwalić mogło się tylko 58 proc. gospodarstw domowych w mieście. Niestety, wraz ze wzrostem liczby samochodów wcale nie rośnie liczba miejsc parkingowych. Co więcej, w centrum miasta parkingów ubywa.
– Co prawda, w ciągu ostatnich lat rzeczywiście przebudowaliśmy ul. Świętojańską oraz plac Kaszubski w ten sposób, że ograniczyło to liczbę parkujących tam samochodów, ale zaznaczyć trzeba, że przed remontem ludzie często stawiali tam pojazdy w sposób niezgodny z prawem. Teraz taka sytuacja nie ma miejsca – mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. – Trudno także mówić o znacznym ubytku miejsc parkingowych w centrum miasta. Wszystkich inwestorów realizujących obecnie jakieś projekty w Śródmieściu obligujemy do tworzenia nowych, podziemnych miejsc parkingowych. Takie parkingi powstaną na przykład pod budynkiem Hossy przy ul. św. Wojciecha oraz przy Sea Towers.
W najbliższym czasie planowana jest także przebudowa ul. Starowiejskiej i ul. 10 Lutego. Jeżeli miasto nadal będzie realizować strategię centrum przyjaznego pieszym, to podziemne parkingi przy biurowcach mogą nie wystarczyć do pokrycia potrzeb mieszkańców Gdyni.
– Przymierzamy się do stworzenia strategicznych parkingów na obrzeżach miasta. Na razie jednak myślimy przede wszystkim o znalezieniu na nie miejsca – dodaje Marek Stępa. – Żeby ten system zaczął dobrze funkcjonować, konieczna będzie zmiana przyzwyczajeń i zachowań mieszkańców Gdyni. Kierowcy muszą zrozumieć, że nie zawsze można zaparkować bezpośrednio w miejscu, do którego się udają. Czasem trzeba zostawić samochód na parkingu, który znajduje się kilkaset metrów przed centrum. Tak funkcjonuje większość z zachodnich miast.
Źródło: Dziennik Bałtycki (Katarzyna Gruszczyńska, Piotr Weltrowski) 2007-03-09 |